Tu gniazduję:

20 sierpnia 2013

Ale Jungfrau. Alpy

Jan Kasprowicz. Z wichrów i hal, Z Alp.

Granitów srebrny zrąb
w przewiewnych fioletach,
Na czole mając tkań,
sprzędzoną z śniegów mlecznych,
Pnie się w niebieską głąb
po mgieł sinawych grzbietach,
By symbol wiecznych trwań
i prawd strzelistych, wiecznych.

/.../
Tak przędzie sobie tkań,
ze śniegów tkań promienną,
Milczących pani skał,
ta Jungfrau niewzruszona.













/.../
A Jungfrau z chmurnych szarf
na skroniach swego szczytu
Śnieżysty przędzie haft
i mgławy włos swój czesze
Na nieb bezbrzeżny krąg
i milczy, niewzruszona.